Wśród mieszkańców naszego kraju krąży wiele niedomówień i mitów na temat diety wegetariańskiej. Krytycy tego sposobu odżywiania postrzegają go jako potencjalne zagrożenie dla zdrowia, twierdząc, że może prowadzić do niedoborów witamin i poważnych problemów związanych z niedostatecznym odżywianiem. Jednocześnie, zwolennicy wegetarianizmu utrzymują, że jest to najzdrowsza z możliwych diet. Czy jednak tak jest naprawdę?
Zgoda panuje w jednej kwestii między dietetykami i naukowcami: kluczowe dla zdrowego funkcjonowania organizmu nie są same produkty spożywcze, które jemy, ale to, czy dostarczają one adekwatnej ilości witamin i mikroelementów pokrywających dzienne zapotrzebowanie na niezbędne składniki odżywcze. To stwierdzenie prawdziwe jest tylko wtedy, gdy spożywamy produkty najwyższej jakości. Na przykład, kurczak karmiony sterydami od młodych lat, zakupiony na wyprzedaży w supermarkecie, nawet jeśli podany jest z sałatką pełną świeżych warzyw bogatych w witaminy, nigdy nie będzie równie wartościowy jak ekologiczna ciecierzyca w sosie pomidorowym podana z brązowym ryżem i mizerią.
Żyjemy w dobie przetworzonej żywności, genetycznie modyfikowanej, nieustannie „wzbogacanej” różnymi substancjami chemicznymi, takimi jak glutaminian sodu. Rzadko zastanawiamy się nad tym, co naprawdę jest w produktach spożywczych, które wybieramy dla siebie i naszych bliskich na co dzień. W tym kontekście, wegetarianizm można rzeczywiście uznać za najzdrowszą dietę. Ważne jest bowiem zrozumienie, że wegetarianizm nie oznacza tylko rezygnacji z mięsa, ale również przyjęcie pewnego stylu życia i świadomości żywieniowej.