Zasłyszane od dermatologów i producentów kosmetyków hasło o konieczności stosowania filtrów przeciwsłonecznych stało się nieodłącznym elementem naszej codziennej troski o zdrowie. Niemożliwość wyjazdu na wakacje bez choć jednej butelki kremu z filtrem to dla wielu norma, a niektórzy sądzą, że powinniśmy korzystać z nich przez cały rok. Ale gdzie kończy się troska o zdrowie skóry, a zaczyna się strategia marketingowa? Czego powinniśmy być świadomi, jeśli chodzi o ochronę przed promieniowaniem UV?
Analitycy rynku twierdzą, że sektor kosmetyczny związany z ochroną przeciwsłoneczną jest jednym z najszybciej rozwijających się. Kieruje nim wzrastająca świadomość społeczna o zagrożeniach wynikających z ryzyka zachorowania na nowotwór skóry. Dane Światowej Organizacji Zdrowia z 2017 roku mówią, że na całym świecie co roku diagnozuje się od 2 do 3 miliony przypadków niezłośliwego nowotworu skóry oraz około 132 tysięcy przypadków melanomy. Obie te formy nowotworów są ściśle powiązane z ekspozycją na promieniowanie UV, a ich liczba gwałtownie wzrasta z każdą dekadą, co jest bezpośrednio związane ze stopniowym zmniejszaniem się warstwy ozonowej.
Historia ochrony przeciwsłonecznej jest długa i pełna fascynujących zwrotów akcji. Pomimo że przez wieki ludzkość była zafascynowana słońcem, to dopiero pod koniec XIX wieku naukowcy zaczęli dostrzegać negatywne skutki zdrowotne nadmiernej ekspozycji na jego promienie. W latach 30-tych XX wieku pojawiły się pierwsze preparaty mające zapobiegać oparzeniom słonecznym, ale prawdziwym prekursorem w tej dziedzinie był Eugene Schueller, założyciel znanej marki kosmetycznej L’Oreal, który w 1936 roku opracował pierwszą komercyjną formułę kremu przeciwsłonecznego. Kolejny przełom nastąpił dzięki austriackiemu chemikowi Franzowi Greiterowi, który po poparzeniach podczas wspinaczki górskiej opracował skuteczny środek ochronny.
W 1962 roku ten sam Franz Greiter zaproponował standard SPF, czyli wskaźnika ochrony przeciwsłonecznej. Definicja, która jest nadal stosowana, mówi, że ochrona na poziomie SPF15 oznacza, że tylko 1/15 szkodliwego promieniowania dotrze do skóry pokrytej równomiernie 2 mg preparatu na każdy cm2 skóry.
Ogólnie rzecz biorąc, istnieją dwa typy filtrów przeciwsłonecznych: mineralne i chemiczne. Te pierwsze, oparte na dwutlenku cynku lub tytanu, tworzą fizyczną barierę na powierzchni skóry, blokującą przenikanie promieni UV. Filtry chemiczne zawierają substancje takie jak oxybenzone, avobenzone, octinoxate, octocrylene, octisalate czy homosalate, które są absorbowane przez skórę i transformują promieniowanie UV w ciepło.
Ważnym jest także zrozumienie różnicy w skuteczności filtrów przeciwsłonecznych w zależności od rodzaju promieniowania ultrafioletowego. Promieniowanie UVC jest dobrze absorbowane przez warstwy ozonu w atmosferze, więc do naszej skóry dociera głównie UVA i UVB. UVA penetruje głębsze warstwy skóry, podczas gdy UVB jest głównym sprawcą poparzeń słonecznych. UVA uważane jest za najbardziej niebezpieczne dla zdrowia skóry.