Madera jest jak przepiękny ogrodniczy projekt przeniesiony na skalę górską, który powstał dzięki siłom natury i rozwija się na samym środku oceanu. Jest to miejsce, które zachwyca swoją niebywałą scenerią, niezapomnianymi widokami oraz klimatem sprzyjającym regeneracji ciała i ducha. Nie spotkałem osoby, która po powrocie z tej portugalskiej wyspy nie byłaby pod wrażeniem jej uroków.
O Maderze mówi się coraz głośniej w naszym kraju jako o atrakcyjnym kierunku turystycznym. Polacy stanowią już czwartą co do liczby grupę turystów odwiedzających tę wyspę. Nic dziwnego, bo Madera to prawdziwa perła natury. Warto jednak pamiętać, że mimo urokliwości tej miejscowości, nie jest ona idealnym miejscem dla miłośników plażowania. Nie wynika to z braku plaż, które są ukryte w malowniczych zatoczkach, są one jednak raczej małe, kamieniste i wulkaniczne.
Jeśli marzy nam się typowe leniwe plażowanie na piaszczystej plaży, powinniśmy skierować nasze kroki na Porto Santo, sąsiednią wyspę archipelagu, którą od Madery dzieli około 40 km. Czy jednak opalanie się na plaży jest najlepszym pomysłem, gdy tuż za nami wspinają się pod niebo zielone stoki obficie pokryte bujną roślinnością?
Madera posiada własne pasmo górskie, które przecina wyspę na pół. W rzeczywistości cała wyspa stanowi olbrzymią górę – szczyt dawnej tarczy wulkanicznej, która wyłoniła się z głębin Atlantyku. Stąd też jej brzegi to zazwyczaj majestatyczne klify lub strome zbocza, które zaczynają się niemal od samego brzegu morza. Pomimo dramatycznego krajobrazu, Madera to miejsce o niezwykle łagodnym charakterze.
Nazwanie Madery wyspą wiecznej wiosny nie jest wcale bezpodstawnym klisze. Zjawiska pogodowe są tu bardzo stabilne i rzadko dochodzi do ekstremów. Temperatury prawie nigdy nie spadają poniżej 15 stopni (nie licząc wysokich partii gór, jak Pico Ruivo – najwyższy szczyt Madery, który wynosi 1862 m n.p.m.), a równie rzadko i tylko na krótki czas przekraczają 30 stopni. Przeważnie utrzymuje się tu przyjemna temperatura około dwudziestu kilku stopni.