Nadszedł czas ferii zimowych, a rodziny z całej Polski zjeżdżają się do gór, aby cieszyć się zimowym klimatem. Niestety, nie są one zaskoczone idyllicznymi scenami pokrytych śniegiem krajobrazów. Przyroda zdecydowanie nie jest w stanie hibernacji, jak to bywało zazwyczaj o tej porze roku. Zastanawiające jest, czy doświadczamy już przedwczesnej wiosny?
Staropolskie przysłowie mówi: „Idzie luty, podkuj buty”, ale w tym roku wydaje się być całkowicie nieaktualne. Tradycyjne powiedzenia odnoszące się do sezonowej pogody tracą swoje znaczenie, ponieważ obecny luty jest wyjątkowo łagodny. Choć jeszcze za wcześnie na podsumowania, warto zauważyć, że termometry w stolicy Polski, Warszawie, pokazują 9 stopni Celsjusza, podczas gdy w historycznym Krakowie temperatura wynosi 10 stopni.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podał informacje, które potwierdzają te obserwacje: tegoroczny luty będzie cieplejszy niż zwykle. Synoptycy nawet porównują tę anomalię do typowej aury marcowej. Do 11 lutego, średnia dobowe temperatury na terenie całego kraju były dodatnie. Najbardziej drastyczny wzrost temperatury zaobserwowano w Krośnie, gdzie termometry pokazały aż 6,8 stopnia Celsjusza więcej niż średnia z poprzednich lat.
Zmiany te mają szczególne znaczenie dla miłośników sportów zimowych, którzy ubolewają nad brakiem śniegu nawet w górach. Entuzjaści narciarstwa muszą zadowolić się jedynie sztucznym śniegiem pokrywającym stoki. O ile wyższe partie Tatr są jeszcze pokryte białym puchem, GOPR ostrzega przed ryzykiem lawin gruntowych. Zazwyczaj są one charakterystyczne dla sezonu wiosennego, ale ze względu na niezwykle wysokie temperatury, zagrożenie tymi zjawiskami istnieje już od połowy lutego. W pewnym sensie, Tatrzański Park Narodowy jest już niemalże w pełni gotowy na wiosnę.
Lawina gruntowa różni się od śnieżnej tym, że oprócz ciężkiego mokrego śniegu, może zawierać również części gruntu przeniesione przez ruch lawiny. Obie formy lawin stanowią ogromne zagrożenie dla turystów i miłośników górskich wędrówek.