Nie jest rzadkością napotkać biały nalot na pomidorze czy jabłku, które zostały zapomniane. Naturalny odruch, którym kierujemy się w takiej sytuacji, to chwycić za nóż i odciąć wyglądającą niezdrowo część. W końcu szkoda wyrzucać całe owoce lub warzywa. Ale jest to niebezpieczne zachowanie! Po prostu odcięcie spleśniałej części owocu czy warzywa nie jest wystarczające.
Owoce i warzywa, które zostawiamy na dłużej w lodówce czy szafkach, zaczynają tracić swoją świeżość i pojawia się na nich pleśń. Często są to produkty zakupione w nadmiarze i zapomniane. Pleśń manifestuje się poprzez maleńkie plamy, które powinny wzbudzić naszą niepokój.
Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) zwraca uwagę na zagadnienie usuwania pleśni z owoców i warzyw. „Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, co powinieneś zrobić, gdy na jednym z twoich produktów spożywczych pojawi się plama pleśni? Czy wystarczy ją po prostu odciąć?” – pyta GIS. Wielu z nas, kierując się chęcią niezmarnowania jedzenia, decyduje się na odcięcie zepsutego fragmentu, aby zachować resztę. Ale czy to bezpieczne?
Jak wyjaśnia GIS, nie wystarczy tylko odkroić część z pleśnią. Cały produkt powinien trafić do kosza. Powód? Owoce lub warzywa, na których pojawiła się pleśń, powinny automatycznie stać się dla nas niejadalne. To naturalna obrona przed toksycznymi substancjami, które tworzą się na ich powierzchni.
Spożywanie spleśniałych produktów może prowadzić nie tylko do problemów trawiennych, takich jak nudności, wymioty czy biegunka. Toksyny mogą wywołać zatrucie organizmu, które może skutkować uszkodzeniem wątroby, skóry i błon śluzowych, a także prowadzić do obrzęku płuc oraz zaburzeń układu krwionośnego, nerwowego i moczowego.